Sklep Życia to przede wszystkim społeczność pięknych Istot.
Nasza wspólna idea, a raczej kreacja życia to niezależny system dystrybucji towarów i usług w obrębie naszego kraju. Chodzi o stworzenie kooperatyw ludzi, którzy przeciwstawiają się temu, że żywność w marketach, do których mamy łatwy i szybki dostęp jest zatruta.
Niewielu zastanawia się nad genezą tej sytuacji, dlatego warto zaznaczyć, że zostało to wprowadzone w sposób zorganizowany. Pierwszym krokiem było odcięcie rolnika od mieszkańca. Nakłonienie go do ogromnych zapożyczeń, które żeby być w stanie spłacać musiał uzyskać z posiadanego areału jak najwięcej plonu, co jest możliwe jedynie poprzez stosowanie nawozów sztucznych, które już wcześniej zostały mu sprytnie podsunięte. Przede wszystkim wyeliminowano w nim poczucie bycia prawdziwym gospodarzem, który uprawia ziemię z serca dla drugiego człowieka. Doprowadzono również do upadku innych małych przedsiębiorstw, a nawet wyeliminowania niektórych zawodów. Kolejnym krokiem było wrzucenie społeczeństwa w coraz to większy wir pracy, stres i natłok obowiązków, żebyśmy nie byli w stanie sami produkować żywności i z wygody wybierali duże sklepy. Sztuczne twory jakimi są supermarkety poprzez atrakcyjność swojej oferty, różnorodność asortymentu i dużo niższe ceny stanowią konkurencję nie do pokonania dla pojedynczego rolnika lub lokalnego przedsiębiorcy.
Nasz nie-rząd, czyli tak naprawdę przedstawiciele korporacji zarejestrowanej w USA zwanej Rzeczpospolitą Polską, pozwolili na rozprzestrzenienie się w naszym kraju supermarketów, przez które rolnictwo i cała gospodarka praktycznie się załamały. Ponadto dopuszczono do tego, że Sanepid, który z definicji powinien dbać o jakość żywności zaczął początkowo przepuszczać substancje trujące występujące w pożywieniu, a obecnie nie zwraca uwagi nawet jeśli stężenia tych substancji są przekroczone kilka lub kilkakrotnie.
W wewnętrznej odbudowie kraju obszar związany z żywnością jest kluczowy. Idziemy w stronę uświadamiania i dajemy ze swojej strony propozycję, aby wspólnie, oddolnie jako naród doprowadzić do tego, że wszystkie te supermarkety zamienione zostaną w ryneczki dla regionalnych rolników, przetwórców, rzemieślników i rękodzielników ze zdrowym i wysokowibracyjnym jedzeniem oraz innymi produktami jakościowo lepszymi niż to, co obecnie proponują supermarkety. Przede wszystkim będą to miejsca dla ludzi świadomych, którzy z pasją wykonują swoją pracę, za którą zostaną wynagrodzeni poza środkami finansowymi, również wdzięcznością i uśmiechem kupujących.
Sklep Życia w sieci jest pierwszym krokiem. Pośrednim etapem są natomiast kooperatywy regionalne, głównie w miastach powiatowych, gdzie lokalny dystrybutor np. ktoś, kto posiada już własny sklep zajmuje się magazynowaniem i sprzedażą produktów od rolników i wytwórców z okolicy.